WYCIECZKA DO PLANETARIUM
Dzień 17 maja był dniem bardzo wyczekiwanym przez uczniów klasy 1a i 1d, a to za sprawą pierwszej szkolnej wycieczki. Nie przeraziła nikogo ranna godzina zbiórki, już o 6.50 nasze pierwszaczki roześmiane od ucha do ucha gotowe były do „podróży”. Po kontroli autokaru wszyscy zajęli swoje miejsca i ruszyliśmy do Olsztyna.
Pierwszym punktem naszej wycieczki było Olsztyńskie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne. Dzieci obejrzały tam trwający około 50 minut seans pt. „ Ziemia, księżyc i słońce”. Tematyka ta była dzieciom znana, ponieważ na zajęciach zgłębialiśmy wiadomości na temat kosmosu, jednak były one niewystarczające dla naszych uczniów, dlatego postanowiliśmy jeszcze raz przeżyć kosmiczną przygodę właśnie w naszym olsztyńskim planetarium. Pokaz był bardzo ciekawy. Dzieci mogły zaobserwować z bliska, co dzieje się na niebie? Dlaczego świeci Słońce i do czego można je wykorzystać? Jak zmieniają się pory dnia i roku? Jak Słońce i Księżyc determinują rytm życia na Ziemi? Obejrzały ciekawe zjawiska astronomiczne. Dowiedziały się o kosmicznych podróżach i lądowaniu na Srebrnym Globie. Największą radość sprawiła dzieciom możliwość zobaczenia z bliska planet Układu Słonecznego, były one dosłownie na wyciągnięcie ręki. Oprócz ośmiu planet mogliśmy podziwiać również należące do nich ich księżyce, różnej wielkości planetoidy oraz tzw. planety karłowate. Wokół Słońca po wydłużonych orbitach krążyły także komety. Obserwowanie nieba było bardzo absorbujące, a po zakończeniu seansu wszystkim dosłownie kręciło się w głowie.
Musieliśmy szybko wrócić na ziemię i ochłonąć przed kolejnymi atrakcjami, które czekały na nas w Fabryce Przygód. Wszystkie dzieci entuzjastycznie przystąpiły do szalonych zabaw na zjeżdżalniach, karuzelach, huśtawkach. Rozpierała je energia, która kumulowała się podczas seansu filmowego. W przerwie między zabawami można było odpocząć w kącikach tematycznych lub „ posiedzieć w kawiarni przy lodach”. Czas w salonie zabaw upłynął nam w radosnej atmosferze. Zabawy troszkę wszystkich wyczerpały i sprawiły, że poczuliśmy lekki głód. W drodze do domu przejeżdżaliśmy obok McDonald i żal było nie zajechać, bo kto nie lubi frytek czy hamburgerów?
Pełni pozytywnych emocji, wyedukowani, wybawieni i z pełnymi brzuszkami szczęśliwie wróciliśmy do naszych rodziców. Wycieczka bardzo nam się podobała
Link do galerii zdjęć: https://photos.app.goo.gl/Ln8aqS7xQUKR7U4Q8