KOLEJNA ODSŁONA ZAWODÓW Z PASJĄ
“Nawet z pozoru najdziwaczniejsza, najskromniejsza pasja jest czymś bardzo, ale to bardzo cennym”. Stephen King
Dnia 9.12. klasa 1a gościła kolejną osobę, która z zamiłowaniem wykonuje swój zawód. Pan Marek Dragun, tata Jasia, przybył do klasy z dużą choinką. Dzieci od razu okrzyknęły gościa Mikołajem, bo sprawił im miłą niespodziankę. Wizyta była okazją do opowiedzenia o swoim zajęciu. Pan Marek, to pszczelarz, przewodnik turystyczny i pilot wycieczek w jednej osobie. Jak można wykonywać tyle zawodów i wszystkie lubić?- dziwiły się dzieci. Drzewko iglaste o nazwie świerk syberyjski pochodzi z plantacji. Ma ok 10 lat. Jest świerkiem szlachetnym, z korzeniem i ładniej pachnie. Pan Marek zajmuje się sezonowo sprzedażą drzewek i ozdób choinkowych. Wykonuje to zajęcie ponad 20 lat. Przez jego ręce przewinęło się ok. 30 tys. drzewek. Preferuje oczywiście te, które mają korzenie. Wyjaśnił, że przy dobrej pielęgnacji rośliny, można podarować jej drugie życie. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie, niż wyrzucenie drzewka na śmietnik. Dowiedzieliśmy się, że roślina znajduje się w stanie uśpienia. Nie potrzebuje więc słońca i dużej ilości wody. Aby przetrwała świąteczny czas, należy ją codziennie podlewać małą szklanką wody. Jeśli nie będzie mrozu, możemy ją po świętach wsadzić do wykopanego dołka. Na wiosnę jest więcej wody, więc drzewko ożyje. Pan Marek opowiedział nam też o pielęgnacji roślin. Okazało się, że odmian samego świerku rosnącego w Polsce jest 88. Trudno jest na pierwszy rzut oka dostrzec różnice. Dzieci dowiedziały się, że 100 letnia sosna daje tlenu dla ok. 5-7 osób. Teraz już stało się jasne, dlaczego w naszej klasie pojawił się świerk w doniczce. To nie koniec opowieści o zawodach wykonywanych z pasją. Na wiosnę planujemy kolejne spotkanie z tatusiem Janka.
Bardzo dziękujemy pan Markowi Dragunowi za wizytę w naszej klasie i podarowanie nam świątecznego drzewka. Jest kolejnym rodzicem, który wykonuje swój zawód z pasją.