KAJTKOWE PRZYGODY
W listopadzie uczniowie klasy 3b w ramach projektu czytelniczego „Lektura – czytam, bo lubię!” czytali i omawiali lekturę pt. „Kajtkowe przygody”…
W trakcie zajęć tworzyli kolejne strony swojej książeczki lekturowej. Jednocześnie byli autorami i ilustratorami. Powstały piękne okładki i kolorowe ilustracje. Pracowały nad umiejętnością pisania opowiadania przez uzupełnianie wyrazami, układaniem wstępu opowiadania i w ostatecznym etapie samodzielnego pisania opowiadania pt. „Dalsze losy Kajtka”. W książeczce znalazły się też poprawnie zbudowane opisy Kajtka.
Spróbowaliśmy pobawić się, jak wróbelki z książki. Powstało wiele śmiesznych wierszyków.
Na zakończenie panie bibliotekarki przeprowadziły test ze znajomości lektury. Najlepiej napisali go: Zuzanna Michałkiewicz i Wiktor Szymaniuk.
Nagrodziliśmy też najpiękniejsze książeczki; Wiktora Szymaniuka, Tobiasza Sokołowskiego, Mai Jarzynka, Mai Markowskiej i Zuzanny Michałkiewicz. Były dyplomy oraz żelki w kształcie żab i kanapki, ale nie z pieprzem. foto …
R.Kliszewicz
WIERSZYKI
Mikołaj
Kle, kle, boćku kle, kle.
Witaj nam bocianie.
Łąka ci szykuje,
żabki na śniadanie.
Matylda
Idzie Kajtek przez podwórze
i przygląda się chmurze.
Rozgląda się na boki,
a tam z niego śmieją się kwoki.
Patrzy się gospodyni,
a Bukiet ksieni się w koło dyni.
Maja Jarzynka
Kajtek pięknie upierzony,
na nim widać trzy kolory.
Chętny cały czas do psot,
jakby to był mały kot.
Pięknie śpiewa kle, kle, kle
całe ranki, całe dnie.
My lubimy bardzo Kajtka,
bo to bocian w białych majtkach.
Kto go pozna to już wie,
co jest śmieszne, a co nie.
Wiktor
Kajtek chciał zabrać ślimaka od brata,
Przez to spadł z drzewa i teraz słabo lata.
Bocian zimę spędzi w Orczyków,
A my przeczytamy o nie jednej jego przygodzie.
Madzia
Myszka
Hyc, hyc, hyc chcę złapać mysz
A ona na to a kysz, a kysz, a kysz.
I do norki swej ucieka
A tu kotek na nią czeka.
Hop! Siuup! Ciup!
Walnął Kajtek w dziób.
Co się dzieje? Co za trzask?
Słychać tylko koci wrzask.
Kot i bociek się zderzyli.
Lecz nie martwcie się – przeżyli
I już koniec tej powiastki
Do widzenia moje dziatki.
Tobiasz
Nasz bociek kochany to Kajtek,
Został na zimę choć nie ma majtek.
Przygarnęli go dobrzy ludzie,
Mieszkał z nimi w domu, a nie w budzie.
Zastawiono na niego pułapkę,
Gdy dano mu z pieprzem kanapkę.
Zuzia
Ćwir, ćwir, ćwir
Kajtek chciał zjeść mysz.
Ćwir, ćwir, ćwir,
Na to mysz a kysz!
Dalsze losy Kajtka
W następną zimę Kajtek odleciał do ciepłych krajów. Jak wrócił do zagrody, to był już na tyle duży, żeby założyć własną rodzinę. Poznał bocianową, z którą synka Ryśka. Mieszkali w zagrodzie u Orczyków. Żyli długo i szczęśliwie. Wiktor Szymaniuk
***
Kiedy Kajtek dorósł, to postanowił założyć rodzinę. Znalazł dach dużej stodoły na wsi, u swoich przyjaciół. I tam zbudował duże, wygodne gniazdo. Kiedy już miał swój dom, wyruszył na poszukiwanie żony. Na polach, nad stawami poznał piękna panią bocianicę o imieniu Balbina. Sprowadził ją do gniazda. Na wiosnę wykluły się im cztery bocianiątka. Teraz Kajtek musi być odpowiedzialny i zadbać o swoją rodzinę. Na pewno będą bardzo szczęśliwi. Maja Jarzynka
***
Nastała zima. Kajtek postanowił zbudować sobie nowe gniazdo. Ciężko pracował, gdy nagle usłyszał wołanie o pomoc. Postanowił to sprawdzić. Gdy dotarł na miejsce skąd dobiegał głos, ujrzał Antka. Chłopiec ugrząsł w wielkiej zaspie śniegu. Kajtek długo nie myśląc, poleciał po pomoc. Stukał w okno chatki swoim długim, czerwonym dziobem. Babcia zajrzała do okna i wyszła na podwórko. Bocian ciągnął ją za rękaw próbując zaprowadzić w miejsce gdzie utknął chłopiec. Zdenerwowana staruszka pobiegła za ptakiem. Widząc Antka, wyciągnęła go. Razem udali się do chaty. Antek podziękował Kajtkowi, wręczając jego ulubione przysmaki. To był bardzo ciężki dzień, pomyślał ptak, układając się w swoim nowym gniazdku. Madzia Bielak
***
Kajtek tak się zaprzyjaźnił z ludźmi, że postanowił zostać z nimi. Zbudował gniazdo na pobliskiej topoli. Poznał piękną bocianicę, która również polubiła mieszkańców zagrody. Kiedy wszystkie bociany odleciały do ciepłych krajów, Kajtek i bocianica, która nazwano Klara, zostali na zimę w zagrodzie. Mieli wspaniałe przygody. Tobiasz Sokołowski
***
Kajtek zaczął naukę w szkole. Uczył się długo, aż 25 lat. Wreszcie ukończył ją. Postanowił zostać jej dyrektorem. W pracy spotkał swoją żonę. Magda Matkiewicz
***
Kajtek nauczył się latać, więc poleciał do Afryki Znalazł tam piękną bocianicę i jak zaczynała się wiosna razem polecieli do zagrody. Tam mieli dzieci, a gospodarze zagrody i ich dzieci bawili się z nimi. Potem zwierzęta, np. wróble, stały się grzeczne dla bocianów. Wszyscy żyli długo i szczęśliwie, nawet państwo Bocianowie. Zuzia Michałkiewicz